Oczywiście nie mogłam się doczekać koncertu i zaczęłam się intensywnie przygotowywać. Od kreacji, aż po makijaż itp. Na to wydarzenie pomogła mi dotrzeć moja kochana przyjaciółka Małgosia.
Sam koncert Janusza Radka był bardzo kameralny, różnił się znacznie od tych, które widziałam do tej pory. Podczas koncertu Janusz był bardzo skupiony. Artystę wspomagał duet muzyczny w postaci fortepianu i trąbki.
O możliwościach wokalnych Janusza już wspominałam w poprzednim artykule zamieszczonym na tym portalu. Ale? I tym razem nie obyło się bez zaskoczeń. Ponad 4-oktawowy głos Janusza brzmiał przefantastycznie! Momentami zdarzało mi się powiedzieć ?Wow!? - oczywiście po cichu :)
Po tym zakończonym koncercie mogę na 100% potwierdzić po raz kolejny, że Janusz Radek jest nietuzinkowym artystą przez duże A.
Magdalena Pielecha