Otóż ostatnio w Londynie, głośno się zrobiło o sprawie 21-letniej, upośledzonej dziewczyny, którą media nazywają ?P.? Kwestia dotyczyła bowiem tego, czy należy poddać ją przymusowej sterylizacji podczas mającego nastąpić wkrótce cesarskiego cięcia przy narodzinach drugiego dziecka. Upośledzona kobieta bowiem nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji zajścia w ciążę, nie umie wziąć odpowiedzialności za wychowanie i utrzymanie dzieci. Skutkować to będzie w przyszłości koniecznością oddania dzieci do adopcji, ich rozstaniem z matką i być może całkowitym zatraceniem kontaktu. Tego niestety P. nie jest w stanie zrozumieć z racji swego upośledzenia.
O przymusowy zabieg podwiązania jajowodów wnioskowała matka dziewczyny, która zajmuje się obecnie pierwszym dzieckiem P., zamierza też opiekować się drugim. Bieżące cięcie cesarskie byłoby znakomitą okazją. Kobieta chciałaby bowiem uniknąć konieczności przekazywania dzieci na wychowanie innym rodzinom i rozstania z biologiczną matką.
Sąd ostatecznie nie wyraził zgody na zabieg sterylizacji, uzasadniając decyzję tym, że nie ma pewności, czy byłoby to jedyne i najlepsze wyjście. Jak zwykle w sprawach kontrowersyjnych ? tyle samo argumentów ?za? co i ?przeciwko?.
Czy zatem osoby upośledzone umysłowo, nie pojmujące konsekwencji swoich czynów i nie będące w stanie ocenić ich odpowiednio w przyszłości, powinny być na wniosek prawnych opiekunów przymusowo sterylizowane, czy też nie? Czy byłoby to działanie dla dobra takiej osoby, czy wyłącznie dla wygody opiekuna? Czy sprawa budzi kontrowersje? Jakie decyzje powinny być w takich sprawach podejmowane? Jakie są Wasze odczucia i przemyślenia? Może macie własne postulaty? Propozycje? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!
Rafał "Zadra" Wieliczko
Źródło: Gazeta Wyborcza