Hej! To ja. Dogadaliśmy się z radiowcami ? pomogą. Fajnie. Będziemy mieć mikrofon i głośnik. I opowiedzą na antenie o naszych bajkach ? taka drobna współpraca. Chcą licencję na puszczanie bajek w eterze w ramach promocji ? czemu nie? A! I Julka też będzie nagrywana ? ma przeczytać fragment bajki i zachęcić do nabycia książki. Stresuje się, a jak! Że niby nie wie, co ona powie, jak powie, i że w ogóle ona się boi... Jak zawsze, nie? A potem i tak jej wychodzi.
Zaczęło się, zaczęło. Ludzie już łazić po hali zaczęli, ale jakoś mało ich. Pewnie i pora nieco za wczesna, niektórzy się po piątkowym zmęczeniu jeszcze nie zwlekli, pójdę niedługo na obchód sali, zobaczę, co gdzie jeszcze jest.
Co? A tak, tak! Iga też jest! Aha... Tak, z Jackiem i Michałem. Michał to od razu na trampolinę chciał iść, więc polecieli z Julką poskakać. A nas jest trochę: Kasia, Karol, Julka, Dorota, no i ja... Potem jeszcze dojedzie Agata, ale to tak koło południa dopiero. Też będzie pomagać. No długą drogę ma, długą... Ale będzie wesoło, tego jestem pewien ? tyle osób fundacyjnych na tych targach, że to praktycznie mini-zjazd się zrobił. Co? No pewnie tak... pewnie wieczorem gdzieś usiądziemy i pogadamy. Dobra... potem przedzwonię....
Cześć! Znowu ja... A spodziewasz się kogoś innego? Dobra, słuchaj ? Hanna Lis jest już u nas! Przyszła, przyszła! Przy okazji odkryłem ciekawą rzecz: jak mnie wysłali po kawę dla niej, to się okazało, że dla wszystkich wystawców kawa jest za darmochę do piętnastej. Możesz wybrać czarną lub z mlekiem i nie potrzeba kasy. Przynajmniej ktoś pomyślał o tych wszystkich, co na nogach siedem godzin i wokół stoisk. Da się funkcjonować... No ale słuchaj... Niesamowita babka z tej Hanki. Mocno zainteresowana tym, co robimy i przede wszystkim szczera w tym zainteresowaniu. Wiesz jak to niektórzy: pokiwają głową, porobią dzióbek, że współczują, że rozumieją, że doceniają naszą prace, ale tak naprawdę głęboko gdzieś to mają, tylko udają, bo ?wypada?. A ona faktycznie chce się zaangażować. W pomoc dla Szymka, jednego z podopiecznych, też się wciągnęła. Nawet piszą o tym. A, i jeszcze jedno, nie wierz, w żadne stwierdzenia, że ona sztywna, wyniosła, arogancka! Nic z tych rzeczy! Nigdy w życiu. Otwarta, wesoła kobieta, z energią i poczuciem humoru. Przegadała sporo z Kasią i z Igą, mamy jej wsparcie na przyszłość. To bardzo dobra wiadomość!
I jeszcze jedno ? właśnie od Hanny Lis zaczęliśmy nagrywanie pozdrowień wideo. Tak, każdą ze znanych osób, pomagającą nam w naszych działaniach, nagrywamy, jak przekazują kilak słów dla Fundacji, podopiecznych, rodziców, użytkowników. To dobry patent... I uwiarygadnia nasze zapewnienia, że znani i lubiani jednak naprawdę wiedzą o nas, wspierają, pomagają. Bo napisać to sobie może każdy, a jak mamy przekaz wideo, to jednak jest inaczej.
Dobra, lecę, bo się coś znowu zaczyna dziać!
Heeeej! Wiem, że długo się nie odzywałem, ale działo się, oj działo. Tyle ludzi się przewinęło u nas. I to znanych, bardzo znanych. Kojarzysz Michała Olszańskiego? No, tego dziennikarza. Tak wiem, wiem, głos przede wszystkim kojarzysz. Też u nas był. Bajkę dzieciakom przeczytał, porozmawiał, nagrał się z pozdrowieniami. Fajny gość. I na żywo o wiele bardziej ?ludzki?, jeśli wiesz, co mam na myśli.
Ale to i tak nie wszystko. Do Hanny Lis dołączyli ludzie z TVP. Z ?Pytania na śniadanie?. Ci, których w telewizorku oglądasz. Jest Paulina Drażba, Ula Chincz i Mateusz Szymkowiak. Usiedli sobie wszyscy razem na scenie głównej i nasze bajki dzieciakom czytali. Słuchali, słuchali ? pewnie. Wesoło było, bo oni potrafią ludzi przyciągnąć. Mam kilka zdjęć, mam, ale wiesz, jak to jest w pomieszczeniach: bez dobrej lampy to albo się prześwietli, albo za ciemne będzie, bo ta z automatu to popierdółka taka, co to do niczego się nie nadaje. A bajki fajnie wyszły czytane, bo na zmianę po kawałku czytali. Nie, nie z podziałem na role, tylko każde z nich fragment tekstu. Różnorodność dzięki temu była. I jeszcze raz przeczytają. Ale później... No, na razie...
Dobra, to ja już jestem po nagraniu Uli i Mateusza ? fajnie wyszło. Będziemy wrzucać na facebooka sukcesywnie. A na stronie Fundacji pojawi się wszystko razem, wiadomo ? i w miarę nagrywania kolejnych będzie się dorzucać. Szkoda, że wcześniej na to nie wpadliśmy ? do tej pory byłaby już spora kolekcja. Ale nadrobimy, spokojna głowa.
Tak, w międzyczasie Agata już dojechała. Karol ją przywiózł. No i pracujemy w komplecie. Pompuje się balony, roznosi ulotki, Kasia głównie rozmawia z ludźmi ? Prezes w końcu, nie? Ale ludzie zaczynają kojarzyć Fundację powiem ci. Wyobraź sobie, że w kolejce po kawę zaczęli mnie niektórzy zaczepiać, czy nie jesteśmy zainteresowani nawiązaniem współpracy. Pewnie, że jesteśmy. Umawiamy się na późniejsze wizyty na innych stoiskach i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Dołączyła do nas Marta Kielczyk. Tak, ta z Panoramy. Wiem, że wiesz, ale po prostu potwierdzam. I idą czytać. Bez Pauliny i Hani, bo te się już pożegnały. Hanna Lis to ze trzy godziny z nami przesiedziała. Widzisz? Można, jak się chce. Nie ma, że ważna, że znana... wiadomo, że zajęta jet strasznie, a naszym sprawom mogła tyle czasu poświęcić... Człowiek... po prostu człowiek, który z uczuciem do spraw podchodzi. Wiesz, że ona stwierdziła, że tutaj właśnie styka się z prawdziwym życiem i prawdziwymi ludźmi? Chyba niezły komplement, nie?
Czytają bajki, czytają. Ula, Marta i Mateusz. Marta to nawet dzieci na kolana, do siebie bierze, niektórych prosi o wspólne czytanie ? fajnie jest, fajnie. Rrrany ? ale to się kręci. Dużo tego, oj dużo. Rozmowy, zdarzenia, zdjęcia, nagrania. Jak tylko skończą czytać, to nagram też Martę. I naprawdę wszyscy są żywo zainteresowani tym, co robimy. A! I bajki też im się podobają ? pewnie, jakżeby inaczej?
Hej. Znów ja. No wieczór już, wieczór. Marta Kielczyk była naszym ostatnim gościem tego dnia, potem chwilę odsapnęliśmy i zaczęliśmy się zbierać. Martę też nagrałem, potem jeszcze zrobiło się obchód wokół hali targowej... A! I obiad sponsorowany przez Fundację też zjedliśmy. No, nawet dobry ? wiesz jak jest, to jakaś firma cateringowa prezentuje swoje możliwości, więc parę dań do wyboru i na tym koniec. Ale dało się zjeść, nie tak jak niektóre.
Byliśmy w Realu na zakupach, takich do kolacji. Kasia zrobiła. Kanapki, warzywka, surówki... Powiem ci, że na parkingu realowskim to chwile grozy przeżyłem. Nie, teraz nie będę się wdawać w szczegóły ? tak naprawdę tylko Julka wie, dlaczego, ale obiecała pary z gęby nie puścić. No co? Małe tajemnice też można mieć.
Odpoczywamy, tak... Edyta udostępniła nam mieszkanie, cholernie miło z jej strony, dzięki temu mamy gdzie się zatrzymać. Analizujemy, analizujemy. Jak było, co się udało. A bardzo dużo się udało. I w wieczornym wydaniu Panoramy byliśmy. Stoisko Fundacji, aukcja Szymka i ludzie czytający bajki. Zrobili materiał, a jak! Oglądalność o osiemnastej spora jest, więc wiadomo ? trochę chyba do ludzi dotarliśmy. A we fleszu przed wydaniem czytanie bajek przez znane osobistości telewizyjne była jako jedna z trzech głównych wiadomości. No można się wbić w dumę, można...
Wiem, że głośno, tak, zaraz skończymy gadać, bo się skupić nie można. Dziewczyny zaczynają rozbudzać wyobraźnię. Stroje firmowe dla siebie na przyszłość wymyślają. Bo im się koszulki zwykłe nie podobają. Cudują, cudują.... takie pomysły, że ja cię przepraszam. Nie, teraz nic nie powiem. Agata powiedziała, że opisze na portal i nawet szkice zrobi. Będzie na co patrzeć, będzie. Poczekaj do publikacji.
No nic... tyle na dzisiaj ? odezwę się jutro. Na razie!
Cześć! No pewnie, że się wyspaliśmy. Dawno nie miałem okazji pospać do ósmej z minutami. A i tak przyjechaliśmy na targi z opóźnieniem lekkim, bo Kasia z Karolem ważne sprawy dla fundacji załatwiali. Mnóstwo nowych pomysłów, idei i możliwości. Mózg może wyparować, jak się próbuje ogarnąć. Iga nam nawet napisała żartobliwie, że ?FOL śpi!?. Ale jesteśmy już i działamy dalej. Jeszcze tylko po kawę skoczę i zaczynamy.
Ty! Ale się porobiło! Niedawno konkurs dla dzieciaków skończyliśmy. Przeglądały kolorowanki i szukały w książce takich samych kolorowych obrazków. A do wygrania książka, rzecz jasna. I bajki znowu czytane były ? tym razem przez ?Panią Bajkę?. Nie wiem, kto to... Ponoć znana!* Tylko, że to nie wszystko. Był pokaz teatru Capitol. A potem, właśnie dzięki Pani Bajce, pojawili się u nas aktorzy stamtąd. I na dłużej zatrzymali się u nas Artur Pontek i Wojtek Rotowski. Na pewno ich kojarzysz, przynajmniej po twarzach. Żeby daleko nie szukać to z ?Prosto w serce?. Wiesz, że Artur od dawna interesuje się naszą działalnością i zna nasze bajki? I nie tylko! Wyobraź sobie, że zaproponował, iż pomyśli nad przeniesieniem przynajmniej jednej bajki na deski teatralne. Ale byłby czad! Zobaczyć bajkę wystawianą w teatrze! I to w Warszawie. Po prostu odlot! Mam szczerą nadzieję, że to wyjdzie! Będzie jazda! I Artur i Wojtek również się nagrali, jak zresztą wszyscy. Lecę, bo właśnie mamy kolejnego gościa. Kojarzysz Joannę Racewicz...? no właśnie! To cześć!
Masz chwilę...? No to uważaj, bo dzwonię z prawdziwą bombą! Mówiłem ci, ze Kasia kontaktowała się przed targami z Agnieszką Maciąg i że ta prawdopodobnie nas odwiedzi? No... właśnie jest... od ponad pół godziny. Siedzą i rozmawiają. Agnieszka też zainteresowana. Mocno! Łzy miała w oczach słuchając Igi i Kaśki. Ale ja właśnie o bombie chcę. Agnieszka zostaje patronką naszego balu charytatywnego! Tak! Będzie to firmować swoim nazwiskiem. Oficjalnie! Możemy to podawać jako potwierdzoną informację na stronach! Pewnie, że świetnie! Sama zaproponowała! To też o czymś świadczy, nie? Świetna babka! Nie, nie wiadomo, czy będzie osobiście na balu, ma przecież małe dziecko. Jeśli jej okoliczności pozwolą to tak, ale jeśli się nie uda, to przynajmniej nagra przekaz wideo dla gości. Cieszymy się, cieszymy, pewnie, że jest czym. Taka wiadomość... To tylko uświadamia, że wszystko co robimy, ma sens... i że warto to prowadzić. No pewnie, że tak! Jasne.... Dobra... idę nagrać Agnieszkę z pozdrowieniami dla Fundacji.
No hej! To pewnie już ostatni raz przed wyjazdem. Powoli się to wszystko już kończy, zaraz będę razem z Karolem zbierać wszystko po kolei i znosić do samochodu. Trzeba to nieźle poupychać, żeby się zmieściło. Zmęczeni, zmęczeni, ale zadowoleni. Bo i inne rzeczy udało się załatwić. Parę firm wzięło do nas kontakty, chcą współpracować. Z Antenką na pewno coś wspólnie zrobimy, ale też i z takim zespołem co ?Łobuziaki? się nazywa. Wziąłem ich płytę dla dzieciaków, niech sobie posłuchają. Ale ich druga będzie o bardzo trudnych sprawach, wiesz, śmierć kolegi, wypadek i w efekcie życie na wózku ? to bliska nam działalność, więc my weźmiemy patronat medialny nad tym, a oni nam inserta z bajkami do swojej płyty dołożą. Dla obu stron opłacalne. Ale nie tylko to, naprawdę wiele kontaktów, wiele możliwości na przyszłość. No i najważniejsze ? wsparcie i pomoc tych wszystkich, którzy przyszli nas poznać i odwiedzić. To jest jednak niesamowite! Nie wiem, ile książek sprzedaliśmy ? trochę poszło! Kasi i Karola trzeba by zapytać, ale zainteresowanie było.
A! I na koniec ? zestaw ?vip?, czyli pięknie zapakowana książka wraz z folderem fundacji za parę dni znajdzie się w rękach pary prezydenckiej. Hanna Lis im zawiezie, zapomniałem ci wcześniej powiedzieć. Pani Prezydentowa brała przecież udział w nagraniach, więc to będzie niejako dodatkowe przypomnienie się. W ekskluzywnej formie, bo przecież te nasze nowe foldery też są ślicznie wykonane.
Udało się, udało... Super nam poszły te targi. Kasia zadowolona... my też... chociaż zmęczeni. Ale odpoczniemy może po drodze. Głowy puchną, to trzeba przyznać. Tyle się wydarzyło...
Dobra... to do jutra. Zbieramy powoli rzeczy, składamy stoisko i wracamy...
Uffff...
Na razie...
Rafał ?Zadra? Wieliczko
* ?Pani Bajka?, jak się potem okazało, to Miriam Aleksandrowicz, od zawsze kojarzona przeze mnie z filmami animowanymi dla dzieci, reżyser wielu dubbingów w animacjach. Do chwili obecnej pluję sobie w brodę, że nie ?zajarzyłem? kto zacz... Mea culpa!
Fundacja Oswoić Los po zakończonych wyjątkowym sukcesem Targach Rodzinnych, składa serdeczne podziękowania wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Paulinie Pietraszko i organizatorom Targów za umożliwienie uczestnictwa, Dorotce Buczyńskiej i Agacie Żółkiewskiej za przebycie długiej drogi i pomoc w trakcie targów, wszystkim znakomitym gościom za pojawienie się, wsparcie i zaangażowanie, drukarni Kolor za ulotki promocyjne, firmie Arboor za wykonanie przepięknego roll-upu Fundacyjnego, który odtąd wszędzie będzie z nami jeździł, Agencji Reklamowej PM-BROS za kolorowanki dla dzieci, pieczątki i ulotki Fundacji, Drukarni Petit za wspaniały folder Fundacji. Dzięki Waszej aktywnej i bezinteresownej pomocy udało nam się osiągnąć to, czego pragnęliśmy i pozyskać wsparcie, siłę i energię do przyszłych działań. Dziękujemy, że jesteście z nami, że wspieracie działania Fundacji, że pomagacie. To dzięki ludziom takim jak Wy, możemy zapewnić naszym podopiecznym pomoc, której tak bardzo potrzebują każdego dnia.
DZIĘKUJEMY!!!
A poniżej - kilka bonusowych fotek :)