Mniej więcej tak mogłaby brzmieć zapowiedź sceniczna przed naszymi warsztatami, które odbyły się w miniony weekend. Piotr Denisiuk, świetny iluzjonista, który gościł również na tegorocznym balu charytatywnym organizowanym przez FOL, w trakcie trzech godzin wspólnego spotkania miał nam zdradzić niektóre ze swoich sztuczek, przekazać część umiejętności. Nic dziwnego zatem, że każdy, kto widział rozmaite triki, czy to z kartami, czy innymi rekwizytami, czekał niecierpliwie na to spotkanie. W głowie wszak kołatała myśl ?Jak on to robi??, a możliwość poznania przynajmniej niektórych tajemnic była bardzo kusząca.
Tym razem w naszej fundacyjnej siedzibie było gwarniej i weselej niż zazwyczaj ? były też dzieciaki! W tym dwie nasze podopieczne ? Róża i Julka! I wszyscy ? i dorośli i dzieci ? równie chętni do zgłębiania tajników iluzji.
A było tego trochę, było. Czego to myśmy nie robili, czego się nie uczyli :) Telefon schowany do nadmuchanego balonika ? jako zastępcze etui. Odgadywanie karty wyciągniętej przez drugą osobę, na dwa sposoby: w ramach tzw. ?najwolniejszego tricku na świecie? oraz ?zakładu barowego?, który ? według Piotrka ? pozwala wygrywać jedno piwo za drugim :) Do tego prostowanie rąk, zdawałoby się niemożliwie wygiętych i splecionych. Sztuczka ze znikającymi z dłoni monetą i długopisem, a także rozdzielanie splątanych gumek recepturek. To wszystko ćwiczyliśmy, pokazywaliśmy, pod czujnym okiem mistrza, który cierpliwie tłumaczył, poprawiał, korygował błędne ruchy. Aż w końcu wychodziło ? i człowiek był z siebie dumny, że już potrafi, że umie i odruchowo zastanawiał się, gdzie w najbliższym czasie będzie mógł tym zadziwić znajomych.
Śmiechu, zabawy, fascynacji na tych warsztatach było co niemiara. Choć to drobne triki, to jednak znakomicie nadają się na różne spotkania towarzyskie, gdzie można wywołać gromkie ?ooooo!?, albo komentarz ?jak on to, cholera, zrobił?? (już przetestowane w firmie!) I chociaż niektóre z tych sztuczek wymagają przećwiczenia, opanowania, zręczności ? to nie są zbyt skomplikowane i wykonać je może każdy.
W trakcie całych warsztatów dzieciaki też aktywnie działały, ćwiczyły, uczyły się. I choć kilka telefonów spadło na podłogę, parę balonów pękło lub uleciało, niektóre monety nie chciały znikać, a inne ? za sprawą Piotra ? nieoczekiwanie się pojawiały, to najlepszym podsumowaniem i oceną spotkania były słowa: ?Mamo, a będziemy mogli tu jeszcze kiedyś przyjść???? I jest to najwspanialsza opinia, jaka tylko mogła paść pod adresem naszych warsztatów.
Cieszymy się, że nasze warsztaty dają taką radość, zabawę, odskocznię od codzienności, że sprawdzają się w swojej formule i cieszą tak dużym zainteresowaniem. Piotrkowi Denisiukowi dziękujemy za wprowadzenie nas w sekrety niektórych sztuczek, a wszystkich Rodziców zapraszamy na ostatnie już przed wakacjami warsztaty ? tym razem medialne, telewizyjno-radiowe.
Rafał Wieliczko
P.S. Pełną galerię zdjęć z warsztatów znajdziecie pod TYM LINKIEM a jak poszperacie na profilu Fundacji to i dwa filmiki prezentujące Piotra w działaniu :)
Zdjęcia: Kasia Łukasiewicz
Zdjęcia: Kasia Łukasiewicz