Kupione prezenty, przygotowane jedzenie, nuta kolędowa rozbrzmiewa... I będzie czas swobodnie porozmyślać. Nad sobą, nad życiem, nad rodziną, nad wszystkimi sprawami, którymi w trakcie codziennej gonitwy jakoś nie mamy czasu się zająć.
Dla jednych będą to spokojne, radosne, rodzinne święta, niektórzy zaś mogą odczuwać smutek, żal, samotność. A w tym okresie jakoś tak łatwiej przychodzi nam współczucie, przyjaźń, dobre myśli, empatia. I jest jeszcze czas, by tym, którzy te święta będą mieć trudniejsze, pomóc.
Nie trzeba biegać po sklepach w poszukiwaniu prezentów, nie trzeba czekać, czy do naszych drzwi zapuka nieoczekiwany gość, dla którego szykuje się puste nakrycie. Może w tym roku, przed tymi właśnie świętami, zrobić pierwszy krok? Zaprosić kogoś, o kim wiemy, że święta spędzi samotnie, bez rodziny? Albo rozejrzeć się, czy ktoś w naszym najbliższym otoczeniu nie potrzebuje jakiejś pomocy?
A może sprawić komuś nieoczekiwany prezent? Tak wielu rodziców dzieci z niepełnosprawnością boryka się przecież na co dzień z trudnościami. Potrzebny jest sprzęt, leki, pieniądze na kosztowną rehabilitację. Zostało coś na koncie po świątecznych zakupach? Wybrać osobę, konto, przelać choć odrobinę... To tylko kilka kliknięć myszą w komputerze. Zrobisz to Ty, zrobię to ja, zrobi kilkanaście, kilkadziesiąt innych osób... I już u kogoś, znajomego czy nieznajomego, pojawi się uśmiech i zaskoczenie... Bo oto zdarzyło się coś niespodziewanego. Nie potrzeba wiele, by kawałek serca ofiarować komuś innemu...
A jakie to fajne uczucie... :)
Spróbujcie - warto! :)
Rafał Wieliczko