Cześć wszystkim.
Ja nie jestem co prawda niczyją mamą ani ojcem, ale Matka Redaktorka przekonała mnie że się tu jednak nadam.
No to nadaję

Nazywam się Jędrzej, mam 40 lat, a od 15 lat siedzę na wózku z podręcznikową paraplegią.
Zasadniczo moje wariactwo polega na tym, że kręgosłup złamałem sobie latając na paralotni, a ponieważ to latanie jest tak piękne że szkoda byłoby żyć bez niego, latam nadal. Żeby sprawdzić że to naprawdę ładne, można zajrzeć np.
tutaj,
tutaj albo
tutaj.
Ewentualnie
tutaj można ściągnąć sobie krótką audycję albo długi film opowiadające moją historię,
Ale tak w ogóle to nie jestem tu dlatego, żeby kogokolwiek straszyć wariactwami. Swego czasu po wypadku w "stanięciu na nogi" (no dobra, na kółka) bardzo pomogli mi ludzie z Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, więc później przez kilka lat starałem się to odpłacić. Byłem instruktorem Aktywnej, prezesem wrocławskiego oddziału, coś tam pisałem (np.
tutaj) i produkowałem się na różnych konferencjach. Choćby z tej racji poznałem specyfikę różnych niepełnosprawności i przekonałem się, że niezależnie od jej rodzaju, z każdą można życiu wyjść naprzeciw. Jeden ma do pokonania mniejsze schody, inny większe, ale nigdy nie jest tak że sytuacja jest bez wyjścia. W skrajnych sytuacjach pozostaje choćby dobrodziejstwo internetu, pozwalającego nam się poznawać, rozwijać i podróżować po świecie bez ruszania się z domu.
Uszy do góry! Damy radę!
Ten obrazek jest ukryty dla gości. Musisz zalogować lub zarejestrować się by go zobaczyć.