Tak było w pierwszej chwili. I wydawałoby się, że niemożliwe niemożliwym pozostanie. Kasia jednak, niczym kropla wody drążąca skałę pytała mnie często: ?ale co jest potrzebne?? I gdy ja wymieniałem kolejne elementy, czy ludzi z konkretnymi umiejętnościami ? ona szukała. I znajdowała... Osoby chętne, z umiejętnościami, które chętnie godziły się włączyć w projekt stworzenia portalu na temat niepełnosprawności.
Pamiętam czas, gdy portal był jedynie kilkoma kreskami na papierze ? co i gdzie powinno się znaleźć, jakie działy należy stworzyć, jak powinna wyglądać strona główna. Potem ? poszczególne koncepcje graficzne, których było naprawdę sporo, ale w ramach ciekawostki, pogrzebawszy w archiwum ? przedstawiam Wam te, które na dysku pozostały. Zobaczcie, jak to mogło wyglądać...
Grafiki, grafiki, grafiki... Dziesiątki, potem setki mniejszych i większych obrazków, które ostatecznie złożyły się na taki wygląd strony, jaki macie obecnie. I choć portal ruszył w październiku tamtego roku, to ?składać? do kupy zaczęliśmy go grubo przed wakacjami. Wytężona praca, popołudnia długich ?nasiadówek?, rozmów, planów. Potem zaczęło się wprowadzanie pierwszych tekstów, żeby strona nie była pusta w momencie startu. O czym pisać, co dać, jak to zrobić. Mało osób do pisania, na razie nie zorientowani jeszcze w tematyce... Co się spodoba? Co się przyjmie? Wiedzieliśmy jedno: nie chcemy suchych informacji... To się nie sprawdziło w przypadku innych stron. Musieliśmy stawiać na kontakt z użytkownikami.
I to okazało się strzałem w dziesiątkę. To właśnie użytkownicy, czytelnicy, a potem współpracownicy (Marylka, Sylwia, Ania, Jędrzej ? to przede wszystkim o Was mowa!!!), okazali się być naszą siłą napędową. Wyjście z tematami dyskusyjnymi, ciekawymi, kontrowersyjnymi, bezpośrednimi, nastawienie na publicystykę ? przesądziło o naszym ?sukcesie?. To nas wyróżniło z tłumu. I wyróżnia do dziś...
Wkrótce okazało się, że nasza idea przyciąga wielu ludzi. Ludzi niezwykłych, fantastycznych. Czas pokazał, że nasze działania nie tylko okazują się potrzebne, ale i odbijają się szerokim echem. Wywołują zainteresowanie mediów. Byliśmy w prasie, w radio, w telewizji. Mówiliśmy o naszej działalności, naszych planach.
Wtedy zaczął się rodzić pomysł stworzenia bajek. I też, wstępny projekt sporo różnił się od tego, co nam wyszło. Pierwotnie bowiem to my sami mieliśmy nagrywać płytkę, czytając do mikrofonu, bazując na gotowych, wykupionych podkładach muzycznych. Gdy jednak zaczęliśmy szukać osób znanych, które zgodziłyby się uświetnić swoją obecnością nagrania ? trafiliśmy (dzięki Kasi!) na Olka Klepacza. I wtedy poszło lawinowo ? cała paleta znanych osobistości, aż po samą Pierwszą Damę. Historię realizacji projektu znacie ? nie ma sensu się tutaj powtarzać, nie o tym jest ten tekst.
Należy raczej zwrócić uwagę na to, że bez Was wszystkich, kochani, nie byłoby tego portalu. Działania Fundacji Oswoić Los i portalu Damy Radę napędzane są przez ludzi. Ludzi wspaniałych, cudownych, niesamowitych. Ludzi, którzy swój talent, energię i czas bezinteresownie poświęcają na rzecz rozwoju tego wszystkiego. I pierwsza rocznica istnienia tego wszystkiego jest doskonałą okazją by podziękować Wam wszystkim. Przede wszystkim Redaktor Naczelnej, Kasi Łukasiewicz, bez której pomysłu, zaangażowania i uporu, niewiele by się działo. W następnej kolejności ? tym, z którymi to wszystko budowaliśmy od podstaw rok temu: Basi, Karolowi, Michałowi. To właśnie oni wiedzą, ile trudu trzeba było włożyć w przygotowanie wszystkiego do działania, zgrabnego przekucia koncepcji w działającą machinę. Podziękowania należą się też tym, którzy przyczynili się potem do rozwoju merytorycznego portalu, dodając artykuły ze swojej dziedziny wiedzy. W pierwszym rzędzie ? niesamowitym kobietom-ekspertkom: Madeline i Kasi Ziaji, wielokrotnie chwalonym w komentarzach za podejmowaną tematykę i umiejętność odpowiedniego opisania problemu. A wreszcie ? wszystkim użytkownikom, którzy przełamali barierę milczenia i od komentarzy przeszli do aktywnej współpracy (powtórzę: Marylka, Sylwia, Ania, Jędrzej ? pokłony!). Czy zdajecie sobie sprawę, że na portalu, w przeciągu roku pojawiło się - na dzień dzisiejszy - łącznie ponad 2200 różnych publikacji??? To naprawdę imponująca liczba jak na stronę internetową prowadzoną przez ludzi, którzy tak naprawdę robili to po raz pierwszy w życiu!
Można by tak długo... O tym co było, co jest, co będzie. Przez pół dnia pisać i jeszcze by się nie skończyło. Dzisiaj, po roku pracy, wiem jedno: przez ten czas zdarzyło się wiele rzeczy wspaniałych, niesamowitych. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że zdarzały się cuda. I to nie raz i nie dwa. Różnorakie. Rzeczy, pozornie niemożliwe do wykonania, stawały się faktami. I to jest niesamowite. To, co się tu dzieje, każe mi wierzyć, że jeszcze niejedna niesamowita rzecz się wydarzy, jeszcze nie raz działania Fundacji oraz portalu, ich wpływ na naszą codzienność, zadziwią nas do utraty tchu.
Czego wszystkim serdecznie życzę...
Rafał ?Zadra? Wieliczko