
Wielokrotnie klienci zadają mi pytanie, czy warto walczyć o odszkodowania? To rzeczywiście duże dylematy, bo każdy proces to ogromy wysiłek emocjonalny, organizacyjny i finansowy. Trzeba rozsądnie wyważyć korzyści i potencjalne dolegliwości. Niepewność co do szans udowodnienia zaniedbania częstokroć paraliżuje. Niejednokrotnie nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak taki proces będzie przebiegał, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy podejrzenie popełnienia błędu jest uzasadnione. Rozumiejąc te racje nigdy nie zachęcam do podejmowania nadmiernego ryzyka, gdy okoliczności sprawy mogą budzić rzeczywiste obawy co do słuszności podejrzeń o zaniedbaniu personelu medycznego, jako źródle aktualnego stanu zdrowia. Z jednym wszakże wyjątkiem. Tam, gdzie poszkodowanym jest dziecko, tam rodzic musi zderzyć się ze świadomością życia z balastem pytania: czy dobrze zrobiłem, czy zbyt pochopnie nie zrezygnowałem z podjęcia tego ryzyka? Jako rodzic mam moralny i prawny obowiązek zabezpieczyć mojemu dziecku byt, nieprzerwaną rehabilitację i edukację. A to, jak wiecie, ogromnie dużo kosztuje wysiłku i zaangażowania finansowego, które niejednokrotnie jest trudne do udźwignięcia przez przeciętnego człowieka. Jeżeli tylko istnieje cień szansy, trudno byłoby mi żyć ze świadomością, że poniechałem aktywności zmierzającej do zabezpieczenia mojemu dziecku przyszłości.
Krzysztof Sokołowski
Autor jest adwokatem, wspólnikiem w Kancelarii SOKOŁOWSKI I PARTNERZY ADWOKACI RADCY PRAWNI SPÓŁKA PARTNERSKA z siedzibą w Lublinie