Osoba niepełnosprawna fizycznie to osoba, która posiada pewne, trwałe lub okresowe, utrudnienia, ograniczające lub uniemożliwiające uczestnictwo w życiu społecznym. Jednak zwiększenie naszej aktywności ruchowej jest obszernym bodźcem oddziałującym na organizm każdego człowieka.
I chciałam właśnie napisać słów kilka o turnusie aktywnej rehabilitacji, który corocznie odbywa się nad jeziorem Durowskim.
Te dwa tygodnie - bo tyle trwa turnus - są takim czasem, gdzie możesz nie czuć się skrępowany: bo jesteś „wśród swoich”, gdzie nikt krzywo nie spojrzy „bo nie masz kończyny”, „bo utykasz na jedną nogę i zamiatasz”, czy dlatego, że słabo widzisz! Oprócz niesamowitych „zajęć wodnych” nad samym jeziorem, jest też wiele innych „suchych” zajęć.
Na stronie Startu (bo tak nazywa się stowarzyszenie, które organizuje „aktywne turnusy”), możemy przeczytać m.in. „Turnus Aktywnej Rehabilitacji skierowany jest do osób „aktywnych” powyżej 18 lat - przede wszystkim z dysfunkcjami narządu ruchu - poruszających się samodzielnie lub z pomocą kul, aparatów lub wózka inwalidzkiego. Celem turnusu jest m.in. wyzwalanie energii życiowej, motywowanie do niezależności i zachęcanie do uprawiania sportu”. Naprawdę, ja nic nie mam z tego reklamowania. Jednak znam doskonale życie od strony niepełnosprawnej. Wiem, jak każdego dnia trzeba wszystkim dookoła „zdrowym” ludziom udowadniać, że oprócz tego, iż siedzimy na tym wózku, to w głowach nadal mamy marzenia; że po prostu - chcemy żyć między ludźmi!
A wieczorami? Wieczorami, wiadomo, jest mega wesoło, miło, sympatycznie - innymi słowy, klimat jest czysto imprezowy!
Magdalena Waśko
Tagi: