Samozaspokojenie odgrywa też ogromną rolę w poprawie wizerunku własnego. Zazwyczaj pełno w naszych głowach opinii typu ?jestem brzydka?, ?jestem gruby?, ?nikt na mnie spojrzy, bo wyglądam śmiesznie?, ?ta część ciała u mnie nie funkcjonuje?, ?kto by mnie chciał?? itd. itp. Ugruntowywane negatywne przekazy do podświadomości nasilają nienawiść do siebie, do własnego ciała, przeszkadzają czuć się dobrze w swoim ciele. A właśnie masturbacja, sprawianie samemu sobie przyjemności, osiąganie jej ? ten dowód na to, że można dać i sprawiać ? jest niczym innym jak dosłownym kochaniem własnego ciała! To świadectwo tego, że zasługujesz na dotyk, pieszczotę, przyjemność, seks, spełnienie. Jest przy tym doskonałym narzędziem poszerzania wiedzy o swoim ciele i doznaniach seksualnych. I nie oszukujmy się ? to zarazem NAJCZĘŚCIEJ dokonujący się akt seksualny na świecie! :)
Jest jeszcze parę kolejnych plusów masturbacji. Przede wszystkim daje ona więcej intymności i prywatności niż seks z drugą osobą. Będąc samemu łatwiej się skupić na własnych odczuciach, reakcji ciała, doświadczaniu przyjemności. Przez głowę nie przelatują wówczas tysiące myśli, jakie nachodzą podczas stosunku z partnerem czy partnerką. Nie musisz się zastanawiać, czy jesteś wystarczająco dobrym, atrakcyjnym, czy robisz właściwe rzeczy, czy odpowiednio reagujesz ? wszystko to, co odciąga od prawdziwego celu seksu: osiągnięcia przyjemności i spełnienia seksualnego. W skrócie - mniejsza presja i więcej przyjemności! Prawda, jakie proste? :)
Zapamiętaj! Masturbacja jest potrzebna! Jest podstawą zdrowia seksualnego i wyrazem Twojej miłości do siebie! Działa pozytywnie na wizerunek własny. I jednocześnie jest cholernie przyjemna! :)
No... to do dzieła! :)
Rafał ?Zadra? Wieliczko
P.S. Tekst powyższy tworzony pod wpływem lektury książki ?Pełnosprawni! Uniwersalny przewodnik po seksie?, Miriam Kaufman, Cory Silverberg, Fran Odette, Wyd. Czarna Owca, Warszawa 2013.